Specjaliści coraz częściej poszukują skutecznych rozwiązań, dzięki którym możliwe będzie zwiększenie przepustowości ulic. Obecnie to właśnie płynny ruch jest coraz bardziej pożądany przez polskie oddziały ZDM.
Pułapki na kierowców
Specjaliści zajmujący się przepustowością ulic zmagają się z wieloma dylematami. Jednym z nich jest sygnalizacja świetna, która z zasady powinna upłynniać ruch w mieście. W rezultacie dzieje się jednak zupełnie inaczej. Samochody zaczynają gromadzić się w jednym miejscu, generując powstawanie korków. Równie zbędne okazuje się budowanie szerszych ulic oraz specjalnych buspasów. Po obserwacjach czynionych na drogach okazało się, że wszelkie działania mające usprawnić ruch w mieście dodatkowo go hamują, a skutkiem są długie, wielogodzinne korki.
Testowanie dróg bez obecności świateł
Poznań i Kraków już przetestowały nowe możliwości, a nad wyłączeniem sygnalizacji świetlej w centrum miasta zastanawia się Lublin. To sposób, dzięki któremu możliwe jest skuteczne zapobieganie korkowania się ulic, zwłaszcza w godzinach szczytu. Z tego typu rozwiązań zdają się zadowoleni zarówno piesi, jak i zmotoryzowani uczestnicy ruchu. Przepływ osób i pojazdów okazuje się wówczas znacznie szybszy. Kierowcy i spacerowicze nie tracą czasu na czekanie, aż sygnalizacja świetlna da im prawo do bezpiecznego przejścia lub przejazdu.
Co sprawi, że ruch w mieście będzie bardziej płynny?
Urbaniści głowią się, w jaki sposób sprawić, by zatorów w mieście było jak najmniej. Jak się okazuje, w Poznaniu oraz w Krakowie wyłączenie sygnalizacji świetlnej okazało się zbawienne dla ruchu. Samochody poruszały się płynniej, ponieważ nie traciły czasu na stanie w korku i oczekiwanie na zielone światło. Bardziej skutecznym sposobem na przepustowość ulic może okazać się zatem ograniczanie ruchu pojazdów, a także tworzenie specjalnych stref, na których nie można przekroczyć prędkości 30 km na godzinę. Czas pokaże, czy tego typu rozwiązania okażą się skuteczne. Póki co testowanie trwa.
